#1 Projekt denko kosmetyczne
💧💧💧💧💧 o nie! Skończyło się i już nie dorwę nowego! 😱
💧💧💧💧 bardzo dobre, trzeba następny 😍
💧💧💧 dobre, kupię następny 😊👍
💧💧 trochę szkoda ale są lepsze zamienniki 😏
💧 uff, w końcu zdenkowane! 🙅👎
Zaczynamy!
Najpierw zaczniemy od pielęgnacji. I tutaj ukończonym produktem, który wezmę najpierw "na tapetę" jest malinowy mus do ciała "Nacomi". Nie zliczę ile już zużyłam opakowań. Zapewne pamiętacie tę pudrowo-różową substancję wyglądającą jak "malinowa chmurka"? To jeden z pierwszych produktów, o których tu pisałam. I choć swoją przygodę z tą serią musów rozpoczęłam od bananowo - kokosowego, to właśnie ten malinowy skradł moje serducho! Ach te zapachy...! Znam również borówkowy mus z tej serii (niedługo napiszę o nim osobny post) i już Wam mogę zdradzić, że mam w planach przetestowanie musu "Nacomi" o zapachu mango. Ciekawa jestem czy on sprosta niełatwemu zadaniu dorównania poprzednikom pod kątem zapachu...?
Jeśli pielęgnacja, to nie tylko ciało, ale też włosy. Dodający włosom objętości szampon Biotin & Collagen Thick & Full "Organix", to kolejny zdenkowany w ostatnim czasie produkt. Szampony tej marki towarzyszą mi już kilka lat, podejrzewam więc, że często się pojawią w denkach kosmetycznych. Jednym z jego największych walorów jest bardzo ładny, intensywny zapach, który można wyczuć na włosach jeszcze długo po użyciu.
Higiena intymna to podstawa i tu nie ma wątpliwości. Do tych celów świetnie nadają się żele do higieny intymnej na przykład - tak jak dla mnie - te z "Białego Jelenia", których używałam bardzo długo, aż natrafiłam na żel "Yope" aloes i lukrecja, który spełnia swoje zadanie i do tego nie podrażnia ani nie uczula. To już drugie zdenkowane opakowanie.
Zdenkowany kolejny antyperspirant roll-on Double Effect "Nivea". Kupiłam go kiedyś z sentymentu do dawno używanego zapachu i jak się okazuje chyba wolę dziś już inne antyperspiranty, bo nie zachwyca mnie już, jak kiedyś. Niestety mam jeszcze jeden w zapasie 😣
Chusteczki nawilżające "Bambino" to koleje denko. Bardzo fajne, odświeżające, delikatne, nie podrażniające, o przyjemnym zapachu.
W ostatnim czasie zdenkowalam płatki kosmetyczne "Clinic" i "Hebe". Nie widzę między nimi wielkiej różnicy, choć jestem zdania, iż bardziej warto zainwestować w "trzypak" z "Hebe".
To koniec pielęgnacji. Teraz czas na jedyny makijażowy zdenkowany produkt - czyli wodoodporny eyeliner w płynie "Essence". Tutaj również nie zliczę ile już zużyłam tego produktu. Jestem fanką eyelinerów płynnych z pędzelkiem, dlatego ten zdobył moje uznanie już parę lat temu i się z nim nie rozstaję, aczkolwiek w planach mam przetestowanie innych marek w najbliższej przyszłości.
Na koniec zapach, a jest nim perfumetka Rare Flowers Night Orchid "Avon". Próbka kwiatowo-orientalnej wody perfumowanej, której główne nuty zapachowe to czarna pomarańcza, czarna orchidea i złota gardenia. Zapach podobno wieczorowy, niestety średnio mi przypadł do gustu, dlatego tu wręcz czekałam na to denko! Jakże się ucieszyłam kiedy w końcu ta perfumetka przestała psikać... 😁
To już wszystkie zdenkowane produkty. Czy któreś Was zainteresowały, a może miałyście któryś produkt z tej listy lub planujecie wypróbować?
Bardzo ciekawe denko, muszę koniecznie poznać ten do ciała z Nacomi 😊
OdpowiedzUsuńCześć. :) Szampon to dla mnie odkrycie, nie słyszałam o nim wcześniej, ale najbardziej jestem ciekawa tego serum ceramidowego. Chętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńmiałam te perfumy w pełnej wersji ale też mi się nie podobały
OdpowiedzUsuń