#8 Test próbki: Wzmacniający krem do twarzy na dzień z ekstraktem z owoców borówki "Vianek"

Kolejny test próbki za mną. Tym razem był to krem do twarzy na dzień z ekstraktem z owoców borówki marki "Vianek". To pierwsze moje spotkanie  z tą marką. Zobaczmy jak poszło...



Jakie są moje pierwsze wrażenia?
 
Krem ten według producenta ma za zadanie korzystnie wpływać na rozszerzone naczynka, niwelować przebarwienia (wyrównywać koloryt skóry) i maskować "pajączki". Na to wychodzi, że nie miał być nawilżający. A może miał być przy okazji? Tego nie wiem i się nie dowiem, gdyż krem ten błyskawicznie się wchłania. Tak błyskawicznie, że pozostawia skórę bardzo mało nawilżoną (jak na to, że nabrałam dość sporo produktu). Zrzucam więc winę na fakt, iż ma ten krem inne cele do osiągnięcia na naszej skórze, niż nawilżanie. Ciężko mi powiedzieć czy faktycznie działa na te przebarwienia, gdyż musiałabym - jak sam producent pisze - codziennie go stosować. Mnie ta próbka wystarczyła na trzy użycia, a to i tak dużo, jak na próbkę z kremem. Co nie zmienia faktu, że zapewne trzeba by było regularnego stosowania, żeby zauważyć znaczące zmiany.
 
Jeśli chodzi o moje wrażenia co do wyglądu i zapachu: zaskoczył mnie kolor mazistej, kremowej substancji i jego dość rzadka (jak na krem) konsystencja. Tak, tak: aż zerknęłam czy to faktycznie krem, a nie jakaś maseczka. Zielonkawa maź okazała się jednak być kremem o dziwnej substancji przypominającej właśnie maseczkę do twarzy. Do tego pozostawia lekko zielonkawy koloryt na skórze.
Jeśli zaś chodzi o zapach... Cóż, mocno zapachniał jakimś kremem na bazie glinki. Tak! Przed użyciem nie doczytałam, ale to nic bo już po samym zapachu można stwierdzić, że to jakaś glinka tudzież właśnie cynk. Pachnie dokładnie jak kremy/maści cynkowe. Czyli, jak ja to określam: "aptecznie".


Czy skusiłabym się na kupno pełnowartościowego produktu?

Nie mam nic do tego kremu. Nawet do zapachu czy dziwnego koloru. Bo wcale krem nie musi pachnieć kwiatami, żeby był dobry. Także nie odradzam nikomu. Jednakże ja na ten moment nie skuszę się na pełnowartościowy produkt.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty